Pijany zostawił włączoną kuchenkę gazową i wyszedł do sklepu. Zareagowali sąsiedzi
59-latek poniesie konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Policjanci interweniowali w jego mieszkaniu tuż po sygnale od sąsiadów, którzy wyczuli ulatniający się gaz. Jak ustalili funkcjonariusze pijany mężczyzna szykował sobie posiłek, po czym wyszedł do sklepu zostawiając włączoną kuchenkę gazową. Teraz za eksploatowanie urządzenia niezgodnie z warunkami bezpieczeństwa przeciwpożarowego mężczyźnie grozi kara aresztu, grzywny lub nagany.
Wczoraj o godz. 20.30 oficer dyżurny został powiadomiony, że z jednego z braniewskich mieszkań wydobywa się gaz. Z relacji sąsiadów wynikało także, że wewnątrz nie ma nikogo. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Chwilę przed ich przybyciem do mieszkania wrócił właściciel. Okazało się,że mężczyzna był pijany. Policjanci ustalili, że 59-latek szykował sobie obiad, a po chwili wyszedł do sklepu, zostawiając włączoną kuchenkę. Na szczęście zareagowali sąsiedzi, którzy czując ulatniający się gaz weszli do pustego mieszkania i zakręcili kurki. Mężczyznę pozostawiono pod opieką córki. Teraz będzie musiał odpowiedzieć za swoje zachowanie. Za to, że mógł spowodować pożar grozi mu kara aresztu, grzywny lub nagany.